Moc Internetu
Ostatnimi czasy kilkakrotnie słyszałem świadectwo nawrócenia, które dokonało się przy dużym udziale Internetu. Jedni nawracali się w wyniku słuchania kazań, inni poprzez strony chrześcijańskie a inni znajdowali adres zboru szukając miejsca dla siebie w chrześcijaństwie. Ten fakt uzmysławia nam, że to medium jest niezmiernie ważne i istotne w ewangelizacji. W zasadzie dzisiaj Internet dociera wszędzie, w łatwy sposób bez wiz i paszportów można przekazać przesłanie ewangelii wszędzie nawet tam gdzie z definicji chrześcijanie nie są wpuszczani.
Powinniśmy jako wierzący ludzie starać się tworzyć strony w tym medium, strony o wierze, o moim kościele. Jest to bowiem znaczących wkład w ewangelizację świata. A też tłumaczyć dobre strony na inne języki tak aby przesłanie zbawienia dotarło wszędzie.
Osobiście też włączyłem się w ten proces publikując moją stronę www. Można ją znaleźć pod adresem http://tysnicki.binet.com.pl
Przypadek Judasza
Przeczytajmy słowa zapisane w Mat.26,14-16:
"Wtedy odszedł jeden z dwunastu, którego zwano Judasz Iskariot, do arcykapłanów i rzekł: Co mi chcecie dać, a ja go wam wydam? Oni zaś wypłacili mu trzydzieści srebrników."
Ciekawe jaki proces wewnętrzny przeszedł Judasz od chwili, gdy zachwycony podążał za Jezusem, aby po trzech latach wydać go i sprzedać. Przecież na początku wszedł do grona apostołów jako zwolennik nauk Jezusa, przecież widział całe dobro jakiego Jezus udzielał innym, był świadkiem Jezusowych mów, wykładów i cudów. Dlaczego zwątpił? Dlaczego zdradził? To na zawsze pozostanie dla nas tajemnicą. Przypadek Judasza stawia i przed nami wyzwanie, gdy pojawiają się wątpliwości, pytania odnośnie Jezusa i wiary. Czy potrafimy sobie z nimi poradzić? A jeśli nie, to może zanim wyprzemy się Jezusa warto z kimś porozmawiać o tych wątpliwościach, aby pozostać z Jezusem i trwać przy nim na wieki.
Życzenia świąteczne
Grudzień to nie tylko ostatni miesiąc roku, ale też miesiąc, w którym obchodzimy pamiątkę narodzin Jezusa. W sumie nie wiadomo w jakim miesiącu się narodził, nie jest to istotne. Najważniejszym elementem są same narodziny. To Jezus zmienił świat, odcisnął swoje piętno na każdym kraju, na naszej kulturze, religii, relacjach. Zmienił też naszą drogę do wieczności otwierając bramy raju dla tych, którzy uwierzyli Jezusowi i żyją z Nim na co dzień.
W związku z tym chciałbym życzyć wszystkim czytelnikom i słuchaczom TWR radosnych i błogosławionych świąt a też szczęśliwego Nowego Roku. Niech Bóg nas wszystkich prowadzi po swoich drogach do celu jakim jest spotkanie z Nim na wieki.
Trudna misja.
Fascynującą osobą w Starym Testamencie jest prorok Ezechiel. Został powołany na proroka, którego nikt słuchać nie będzie chciał. Możemy o tym przeczytać między innymi w Ez.2,4-7:
Do synów o zuchwałej twarzy i nieczułym sercu - do nich cię posyłam, a ty mów do nich: Tak mówi Wszechmocny Pan, A oni - czy będą słuchać, czy nie - bo to dom przekory - poznają, że prorok był wśród nich. Ale ty, synu człowieczy, nie bój się ich i nie bój się ich słów, chociaż cię otaczają ciernie i mieszkasz wśród skorpionów; nie bój się ich słów i nie drżyj przed ich obliczem, gdyż to dom przekory! Lecz mów do nich moje słowa - czy będą słuchać, czy nie - gdyż są przekorni.
Wyobraźcie sobie taką służbę dla Boga, mówisz tu i tam, przemawiasz a ludzie do których jesteś posłany totalnie ciebie ignorują. Chyba nie ma bardziej frustrującego zadania. Pomimo tego jest to prorok spełniony, wypełnił misję jaką mu Bóg zlecił. Głosił poselstwo w wielu miejscach, choć efekt tego wydawał się zerowy.
To wiele nas uczy. Wychowani jesteśmy na przekonaniu, że każde działanie musi dać widoczny sukces. Gdy jesteśmy ewangelistami to nasza misja musi prowadzić do licznych nawróceń, gdy jesteśmy liderami w Kościele, to wielu musi nas wspierać i być zaangażowanych. Oczekujemy sukcesów, czy jednak jest to plan Boga? Sukcesem Ezechiela nie było nawrócenie narodu, ale głoszenie opornym przesłania Bożego. W Bożej ekonomii nie zawsze chodzi o sukces marketingowy, czasami o obecność Słowa wśród ludzi.
Te słowa mogą być zachętą dla tych wszystkich którzy zniechęcają się głoszeniem ewangelii ze względu na mizerne sukcesy. Jednak Bóg nakazuje głoszenie zawsze i wszędzie. Co o tym myślicie?
Przerażający wzrost nienawiści
Obserwując przestrzeń publiczną coraz bardziej przeraża mnie narastanie nienawiści w dyskusji politycznej i społecznej w naszym kraju. Słowa jakie padają z mównic polityków, dysputy pomiędzy kolegami w pracy coraz mocniej przesiąknięte są wzajemną nienawiścią . Do czego to doprowadzi?
Zbyt łatwo przypisujemy herezję.
Ostatnio został nazwany heretykiem, jedynie dlatego, że ktoś z kim korespondowałem w internecie nie zgadzał się z moimi poglądami teologicznymi.
Refleksja w poniedziałek wielkanocny
Jezus zmartwychwstał to jedno z najbardziej kontrowersyjnych zdarzeń w ewangelicznym przekazie. Znamy wielu ludzi którzy umarli i ani jednego kto zmartwychwstał.
Ekumeniczne rozmyślania
Ostatnio ekumenizm jest na cenzurowanym. W wielu środowiskach chrześcijańskich rodzi wrogość i niechęć. Jedni uważają, że celem ekumenizmu jest przyłączenie innych do Kościoła Katolickiego, inni widzą w nim zagrożenie przed wpływem obcych tradycji na kościoły. Dla mnie zaś ekumenizm to miejsce spotkania chrześcijan, różniących się ze sobą, czasami w bardzo istotnych sprawach, ale jednocześnie szukających prawdy. Bez dialogu, bez spotkania nie można szukać jedności i pojednania. Ideę reformacji nie było dzielenie kościoła na drobne, ale taka reforma, która przybliży teologię do źródeł, czyli Pisma Świętego. Idea Sola Scriptura to właśnie tego typu działanie. W Dziejach Apostolskich jest napisane <i> I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i modlitwach” Dz.2,42 </p> To właśnie te słowa powinny zachęcać do szukania korzeni wiary, czyli tej nauki apostolskiej. Najwierniejszym i najpełniejszym źródłem jest Biblia. Spotkanie wierzących powinno prowadzić do niej i z niej czerpać inspirację do zmian i do definiowania zasad wiary. Ruch ekumeniczny powinien być takim miejscem gdzie celem i zasadą jest szukanie tego, co łączy, tego co jest prawdą i odrzucanie tego, co dzieli i co prawdą nie jest. Moje osobiste doświadczenie pozwoliło mi dzięki ekumenizmowi znaleźć prawdę ewangelii i rozpocząć życie w prawdzie. Szukajmy, więc prawdy w Biblii i niech nasze serca na nią się otworzą.
Jonasz jakże podobny do nas
Jest w Biblii niezmiernie ciekawa księga, prorok Jonasz został powołany przez Boga do służby i sprzeciwił się temu powołaniu. Jego misja była jasno i precyzyjnie zdefiniowana, miał udać się do Niniwy i głosić im słowa o zbliżającej się Bożej karze. Jonasz nie chciał tego zrobić. W swoim oporze popełnił parę życiowych błędów.
Pieczęć!
Widziałem też innego anioła wstępującego od wchodu słońca, który miał pieczęć Boga żywego i który zawołał głosem donośnym na czterech aniołów, którym zezwolono wyrządzić szkodę ziemi i morzu, mówiąc: Nie wyrządzajcie szkody ani ziemi, ani morzu, ani drzewom, dopóki nie opatrzymy pieczęcią sług Boga naszego na czołach ich. Obj.7,2-3